Mieszkańcy Chełmu od dłuższego czasu interweniują w sprawie tragicznego stanu jedynej drogi dojazdowej do swoich domów. Najbardziej zniszczony jest fragment zarządzany przez Starostwo Powiatowe, które pomimo wstępnych ustaleń nie wywiązało się z przeprowadzenia remontu.
Droga na Chełm należy do Powiatu Myślenickiego i do tej pory to Starostwo Powiatowe zarządzało całą drogą o długości 4,1 km. Najbardziej zaniedbany fragment drogi rozpoczyna się od skrzyżowania ulic Parkowej i Leśnej, a kończy w okolicach budynku Szkoły Podstawowej Nr 6 na Chełmie. Część drogi ma nieuregulowany stan prawny, choć do tej pory to Starostwo dbało o odśnieżanie i oznakowanie pionowe tego odcinka. Jeszcze w styczniu odbyło się spotkanie burmistrza Miasta i Gminy Myślenice Jarosława Szlachetki ze starostą powiatowym Józefem Tomalem oraz przedstawicielami Zarządu Dróg Powiatowych w celu dojścia do porozumienia w sprawie gruntownego remontu drogi.
Podczas styczniowego spotkania umówiliśmy się, że dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych przygotuje koncepcję remontu drogi na Chełm, Starostwo Powiatowe wyremontuje odcinek, którego jest zarządcą, a Gmina Myślenice uzupełni tę inwestycję w obrębie swojej własności. Niedawno otrzymaliśmy informację od starosty, że takich ustaleń nie było i – jak widać – temat został zamieciony pod dywan. Pokazuje to także fakt, że żaden z przedstawicieli Starostwa Powiatowego nie zjawił się na spotkaniu z mieszkańcami Chełmu, zainicjowanym przez posła Władysława Kurowskiego. Gmina Myślenice zaproponowała staroście możliwe drogi do wymiany w zamian za drogę prowadzącą na Chełm, o ile zostanie ona wyremontowana. Nie mogłem wyrazić zgody na zaproponowaną przez Józefa Tomala wymianę za drogę gminną w Jaworniku, gdyż nie wymaga ona żadnych nakładów finansowych. Wymiana na drogę powiatową, która wymaga około kilkumilionowego doinwestowania byłaby niegospodarnością ze strony Gminy Myślenice. Gmina Myślenice może przejąć tę drogę, ale dopiero po doprowadzeniu jej przez obecnego zarządcę do stanu użyteczności.
– komentuje burmistrz Jarosław Szlachetka.
Jeżeli pan Starosta chce przekazać gminie drogę na Chełm to oznacza, iż jest jej właścicielem – w przeciwnym razie nie mógłby tego uczynić. Nie rozumiem zachowania starosty Tomala, który przez ostatnie lata wydawał pieniądze z budżetu powiatu na zimowe utrzymanie drogi, czy oznakowanie, a dziś twierdzi, że to nie jest droga powiatowa. Czy w świetle tego środki finansowe były wydawane niezgodnie z prawem? Nie sądzę.
– dodaje burmistrz Myślenic.
Gmina Myślenice ponownie zwróciła się do Starostwa Powiatowego 30 marca w sprawie wykonania naprawy drogi, jednak nie otrzymała w przeciągu prawie dwóch miesięcy żadnej odpowiedzi. Na wtorkowe spotkanie zainicjowane przez Posła na Sejm RP Władysława Kurowskiego zaproszeni byli: starosta powiatowy Józef Tomal, burmistrz Miasta i Gminy Myślenice Jarosław Szlachetka oraz przedstawiciele mieszkańców Chełmu na czele z sołtysem Józefem Chmielem. W biurze poselskim w wyznaczonym terminie nie zjawił się żaden z przedstawicieli Starostwa Powiatowego oraz Zarządu Dróg Powiatowych, co uniemożliwiło dojście do jakiegokolwiek porozumienia w sprawie remontu drogi.
W sprawie drogi dojazdowej na Chełm burmistrz Myślenic już kilkukrotnie spotykał się z mieszkańcami, natomiast pomimo zaproszeń nieobecni byli przedstawiciele Starostwa.
Tematem spotkania było rozwiązanie problemu mieszkańców Chełmu, dotyczącego drogi dojazdowej do sołectwa, której stan uniemożliwia bezpieczne poruszanie się pojazdami oraz uzgodnienie i ustalenie między stronami sporu tj. Gminą i Powiatem – inwestora modernizacji drogi. Ponieważ nie uczestniczyłem w pierwszym spotkaniu, chciałem poznać ustalenia, które według Gminy i mieszkańców na nim zapadły i dlaczego nie są one realizowane
– mówi Władysław Kurowski, Poseł na Sejm RP.
Odpowiedź Starosty na moje zaproszenie była lekceważąca oraz pozbawiona wszelkich standardów. Nie widzę chęci współpracy ze strony Pana Starosty zapowiadanej przez niego podczas sesji Rady Powiatu na początku mojej kadencji jako parlamentarzysty. Jest to też brak szacunku dla społeczności Chełmu oraz brak dobrej woli rozwiązania problemu. Można zrozumieć niemożność wzięcia udziału w spotkaniu przez samego Starostę, ale przecież są jego współpracownicy. A gdy tych zabraknie, można było zaproponować inny termin spotkania. Niestety tego zabrakło. W zamian otrzymałem lekceważące pismo, podpisane przez samego Wicestarostę. Być może to taki standard.
– dodaje Władysław Kurowski.