Wczorajszy dzień bardzo bardzo pechowy, chłopaki urwali koło i pół oś. Bert i Roman mieli części zapasowe więc udało im się naprawić usterkę i kontynuować jazdę – relacjonuje Krzysztof Pindela, inżynier mechanik z Myślenic , członek ekipy serwisowej załogi uczestniczącej w tegorocznym Dakarze.
W czasie tak zwanego biwaku, mechanicy dali z siebie wszystko aby doprowadzić samochód do jak najlepszego stanu. Jak pisze Krzysztof, nocna praca jest bardzo trudna, w nocy temperatura oscyluje w okolicach -1 C by o godzinie 9 wzrosnąć do 25 C. Ale udało się i załoga dzisiaj ponownie wyruszyła na trasę. Przed uczestnikami kolejny trudny odcinek, mamy nadzieję, że bez niemiłych niespodzianek. Po ukończeniu 6 etapu zmagań z pustynią, jutro dzień przerwy dla kierowcy i pilota, ale nie dla mechaników, ich czeka całodniowa praca nad samochodem.