To był bardzo udany weekend ze średniowieczem. Kto przybył w tym czasie na Górny Jaz na Zarabiu mógł poczuć atmosferę tamtych czasów i wziąć udział w świetnej zabawie przygotowanej przez pracowników Muzeum Niepodległości w Myślenicach pod wodzą dyrektora placówki Łukasza Malinowskiego, który sam wcielił się w średniowiecznego woja. Imprezie patronował miejski samorząd, a wiceburmistrz Mateusz Suder wystąpił w roli burgrabiego naszego grodu. Turniej Myślimira wspierała także Lokalna Grupa Działania Ziemi Myślenickiej. Niewątpliwie ten turniej, zorganizowany już po raz trzeci staje się turystyczną wizytówką naszego miasta.
W czasie obecnej rekonstrukcji tamtych wydarzeń mogliśmy nie tylko zobaczyć ale także poczuć tamtą rzeczywistość, a to m.in. za przyczyną broni czarnoprochowej użytej podczas wielkiej bitwy turniejowej na zakończenie pierwszego dnia Turnieju Myślimira. Wcześniej, przed bitwą licznie przybyła publiczność mogła obserwować efektowny pokaz Grupy Konnej Dextrarius Bractwa Rycerskiego Ziemi Ogrodzienieckiej. Ci czterej rycerze, w pełnej zbroi płytowej, na wspaniałych rumakach bojowych pokazali kunszt nie tylko jazdy konnej ale także fechtunku. Dużym zainteresowaniem cieszył się także pokaz sokolniczy, na którym zobaczyliśmy m.in. raroga, drapieżnika którego w środowisku naturalnym w naszym kraju już praktycznie nie można spotkać. Wcześniej odbywały się różne turnieje rycerskie, w czasie których rycerze prezentowali swoje stroje i zręczność w posługiwaniu się średniowiecznym orężem. Jak co roku turniejom towarzyszył średniowieczny jarmark, na którym można się było zaopatrzyć w wyroby rękodzieła oraz w miody pitne przygotowywane według starych receptur. Podobnie jak w pierwszym dniu turnieju, drugi również wypełniony był zmaganiami zręcznościowymi i pokazami fechtunku, czy strzelania z łuku. Towarzyszyły im zajęcia plastyczne dla dzieci, a wszyscy zdrożeni mogli pożywić się na stoisku ze średniowiecznym jadłem.