Funkcjonariusze Komisariatu Policji w Dobczycach opatrzyli rannego mężczyznę. Zatamowali płynącą krew i czuwali nad stanem poszkodowanego do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego.
W piątkowy poranek dyżurny Komisariatu Policji w Dobczycach odebrał telefon z prośbą o pomoc. Zgłaszającym był spanikowany mężczyzna, który oznajmił, że jego 48-letni brat usiłował popełnić samobójstwo i jego życie jest zagrożone.
Na miejsce skierowani zostali policjanci , którzy znajdowali się najbliżej domu poszkodowanego oraz karetka pogotowia. Patrol w składzie: st. sierż. Łukasz Jania i st. sierż. Łukasz Nieckula po otrzymaniu zgłoszenia włączyli sygnały uprzywilejowania i jak najszybciej pojechali na miejsce. Pod wskazany adres dojechali jako pierwsi, już po trzech minutach od zgłoszenia. Przed domem na policjantów czekał roztrzęsiony brat poszkodowanego, który pośpiesznie wskazał im pokój, w którym znajdował się zakrwawiony mężczyzna. Policjanci użyli jałowych opatrunków i bandaża, zatamowali krwawienie i opatrzyli rannego. W tej sytuacji pomogło doświadczenie jednego z policjantów, który jest ratownikiem.
Poszkodowany był blady, splątany, bowiem stracił już sporo krwi. Do czasu przyjazdu karetki policjanci czuwali nad poszkodowanym, utrzymywali z nim kontakt. Po kilku minutach na miejsce przyjechał zespół pogotowia ratunkowego, który przetransportował mieszkańca Gminy Wiśniowa do szpitala w Myślenicach.
Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.