Drugi dzień startowy w rajdzie Dakar, Teamu, w którego skład wchodzi myśleniczanin Krzysztof Pindela, minął szczęśliwie i bez większych niespodzianek.
Autolife Team Starikovich – Heskes bez większych niespodzianek dotarł do mety drugiego etapu. Na odcinku dwukrotnie doszło do wystrzału opon, co w tak ekstremalnych warunkach nie jest niczym niezwykłym. Pod koniec etapu pojawił się bardzo trudny do znalezienia punkt, z weryfikacja którego mieli trudności nawet najwięksi znawcy Dakaru. Bert Heskes podjął mądrą decyzję, ściśle przestrzegając informacji przekazywanych przez nawigację nie patrząc na innych konkurentów, co pozwoliło uzyskać załodze sporą przewagę. Pod koniec etapu załoga wykorzystała tę dźwignię i przesunęła się o 16 pozycji w górę w ogólnych rankingach i obecnie zajmuje 44 miejsce w kategorii samochodów. Dziś start do III etapu.