Myślał, że to już za nim, że choroba nowotworowa minęła i nigdy nie wróci. Wróciła, po kilkunastu latach. 38 – letni Zbigniew Niechajewicz z Jawornika znów walczy o życie. Dzięki ofiarności dobrych ludzi leczy się niemiecką metodą Optune niszczącą komórki rakowe.
Guza mózgu u pana Zbigniewa zdiagnozowano w 2004 roku. – Zdarzało się, że traciłem przytomność, miałem ataki padaczkowe, postanowiłem więc skonsultować te dolegliwości z lekarzem. Szereg badań wykazał chorobę nowotworową – wspomina pan Zbigniew. Jak przyjął tę wiadomość? – Spokojnie. Było to początkowe stadium choroby, więc plan był taki, że wytnie się guza i po sprawie.
Trzy operacje
W tym samym roku, w którym postawiono diagnozę, pan Zbigniew przeszedł pierwszą operację, później radioterapię, która spowodowała usunięcie części kości czaszki, co znów wiązało się z operacją. Udało się. Przez kilka lat kontrolne badania rezonansem nie wykazywały zmian nowotworowych.
W 2019 roku u pana Zbigniewa wystąpił atak padaczki, który mógł wskazywać na nawrót choroby. I nawrót ten rzeczywiście nastąpił. W ubiegłym roku pan Zbigniew przeszedł kolejną operację. Po niej, lekarka, do której się udał, poleciła mu skorzystanie z przeprowadzanego w Polsce niemieckiego leczenia mającego na celu zniszczenie komórek nowotworowych i zmniejszenie guza. Na głowę zakłada się elektrody, które trzeba nosić minimum 18 godzin na dobę. Leczenie to, półroczne, okazało się jednak bardzo kosztowne. Potrzebne było na nie 700 tys. zł. By pomóc panu Zbigniewowi zbiórkę przeprowadziło Stowarzyszenie Hospicyjne „BĄDŹMY RAZEM” w Wiśniowej, którego jest podopiecznym.
Więcej przeczytasz w najbliższym wydaniu naszej gazety w środę 24 lutego.