Polska tradycja nakazuje, aby na wigilijnym stole pojawił się karp lub inny gatunek ryby. Zjedzenie tego przysmaku wiąże się jednak z pewnym ryzykiem – podczas spożywania dania możemy nieopatrznie zadławić się ością. W efekcie może dojść do powstania stanu zapalnego lub przebicia ściany przełyku.
Powszechnie uważa się, że najlepszym sposobem na poradzenie sobie z tkwiącą w gardle ością jest skórka z chleba. Tak, w przypadku naprawdę małych ości ta metoda może zadziałać. Nigdy jednak nie będziemy mogli mieć pewności jak dużą ość połknęliśmy i gdzie dokładnie się zaklinowała, dlatego obecnie lekarze odradzają tę metodę.
Kiedy doszło już do zadławienia
Zachowaj spokój. Sprawdź, czy jesteś w stanie samemu lub z pomocą kogoś innego wydostać ość z gardła. Zaświeć do wnętrza latarką i przy użyciu długiej pęsety uchwyć ość, a następnie spróbuj ją wyciągnąć. Jeśli nie jest to możliwe, od razu udaj się do lekarza (najlepiej odwiedź Szpitalny Oddział Ratunkowy, placówkę Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej lub najbliższy oddział laryngologiczny). Lekarz przy użyciu specjalnego lusterka zagląda do gardła i lokalizuje ość. Może to zrobić również za pomocą laryngoskopu z kamerą wideo. Po ustaleniu miejsca zaklinowania się ości, podejmuje się jej wyciągnięcia
Zadławienia ością można uniknąć, ale musimy zachować ostrożność podczas jedzenia. Bardzo dokładnie sprawdzajmy każdy kęs, który wkładamy do ust. Unikajmy śpiewania kolęd bezpośrednio podczas jedzenia.