Rodzina pana Czesława z Brzączowic walczy o jego powrót do sprawności
Pan Czesław Wójtowicz to człowiek, którego w Brzączowicach zna nieomal każdy. Zawsze w dobrym humorze, pomocny, jednym słowem: człowiek, którego dobrze mieć za sąsiada. To taki typ człowieka, który w obliczy wyzwania nie pyta: a po co, a dlaczego – tylko działa, poświęcając czas, siłę i energię, by pomóc. Niestety od kilku miesięcy sam potrzebuje pomocy…
Życie pana Czesława zmieniło się diametralnie w grudniu ubiegłego roku, kiedy uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Od tej pory rodzina pana Czesława – żona i jego dzieci – robią walczą, by miał szansę wrócić do samodzielnego funkcjonowania.
Pan Czesław przez 30 lat pracował jaki zawodowy kierowca. Niestety w trakcie jednej z podróży służbowych w grudniu ubiegłego roku, podczas postoju w oczekiwaniu na rozładunek towaru, pan Czesław uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Rodzina do tej pory nie wie dokładnie co się stało – ich bliski trafił w stanie krytycznym do szpitala, gdzie niezbędna była intubacja i trepanacja czaszki.. stan pana Czesława długi był krytyczny…
Na szczęście lekarzom udało się uratować mu życie, ale konieczna jest dalsza, długotrwała rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku. To mozolna i codzienna walka o odzyskanie chociaż części sprawności. Postępy, jakie robi pan Czesław są jednak źródłem nadziei, że walka ta ma sens! Dlatego rodzina robi wszystko, by zebrać środki niezbędne na opłacenie pobytu w ośrodku – ubezpieczenie nie pokrywa niestety tego kosztu. Pomagają im w tym przyjaciele i mieszkańcy Brzączowic. To nie pierwszy raz zresztą, kiedy mieszkańcy tej malowniczej wioski, położonej nad jeziorem Dobczyckim jednoczą się we wspólnych działaniach, po to, by komuś pomóc. Równie aktywnie wspierali np. małego Patryka z Dobczyc, czy inną mieszkankę Brzączowic – panię Edytę, kiedy ich rodziny zbierały fundusze na niezbędne leczenie.
Tym razem wspólne działanie utrudnione są niestety trwającą epidemią koronawirusa: zakaz zgromadzeń i inne obostrzenia uniemożliwiają działania, podczas których można byłoby zebrać pieniądze.
Trudne, nie oznacza jednak niemożliwe. Na Facebooku założona została specjalna grupa „Pomoc dla Czesława”, gdzie mieszkańcy wystawiają i licytują różne przedmioty lub usługi. Całość uzyskanych w ten sposób środków trafia na konto Siepomaga – przez które również można wesprzeć pana Czesława.
Jak mówi jedna z założycielek grupy, Paulina:
Założyłyśmy tę stronę, by pomóc rodzinie pana Czesława. Miałyśmy na początku obawy, czy wobec tak wielu grup tego rodzaju na Facebooku uda się zebrać potrzebne pieniądze… a tymczasem dzięki wielkiemu sercu wielu ludzi z naszej społeczności, przyjaciołom, rodzinie, sąsiadom, którzy aktywnie włączyli się w grupę, wystawiając przedmioty i biorąc udział w licytacjach, udało się nam w ciągu dwóch miesięcy zebrać blisko 37 tys. zł. i t w tak trudnych i ciężkich czasach… z całego serca za to Wszystkim wspierającym dziękujemy! I nieustannie zapraszamy na naszą grupę!
Przed nami kolejny etap „odmrażania”, być może epidemia da nam w lecie nieco „odetchnąć”, dlatego w miarę możliwości, założycielki grupy planują i inne działania, podczas których zbierane będą środki na rehabilitację pana Czesława. Polecamy zatem śledzić ich stronę na Facebooku i wszystkich serdecznie zapraszamy do wsparcia tej trudnej walki.
Każda przelana kwota – nawet ta najmniejsza – to dla pana Czesława i jego rodziny duża pomoc. A wspólna walka brzączowickiej społeczności to dla nas wszystkich dowód, że w tych ciężkich czasach nie brak i rzeczy, które są po prostu bezcenne…
Siepomaga: https://www.siepomaga.pl/czeslaw-wojtowicz
grupa na Facebooku „Pomoc dla Czesława”