Nauka na odległość miała trwać do 29 listopada. Jednak rząd zdecydował o jej wydłużeniu. Uczniowie nie wrócą do szkół przed świętami Bożego Narodzenia, a zaraz po świątecznej przerwie, w pierwsze dwa tygodnie stycznia, udadzą się na zimowy wypoczynek. Jak informację tę przyjęto w szkołach podstawowych naszej gminy?
Justyna Otfinowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Myślenicach podkreśla, że zarówno ona, jak i nauczyciele mieli nadzieję, iż uczniowie wrócą do szkół zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią – po 29 listopada. – Nauka stacjonarna ma inną specyfikę niż nauka online – przebiega sprawniej, dzieci mają bezpośredni kontakt z nauczycielem, co ułatwia weryfikację wiedzy. Ponadto, ucząc się w szkole nie spędzają one tak dużo czasu przy komputerze – zauważa. Rozumie jednak decyzję o przedłużeniu nauczania na odległość, które ma zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem. – Bezpieczeństwo to przecież priorytet, przeorganizuję plan roku szkolnego i będziemy działać zgodnie z wytycznymi – zaznacza. Jeśli chodzi o rodziców uczniów myślenickiej „Dwójki”, to z obserwacji dyrektorki wynika, że zdania na temat decyzji rządu są podzielone. Jedni cieszą się z kontynuacji zdalnego nauczania, inni nie do końca. – Myślę, że na te opinie składa się wiele czynników – od warunków domowych do realizacji zdalnej nauki po poziom odczuwanego zagrożenia epidemicznego – mówi Justyna Otfinowska.
Zdalna nauka w SP nr 2 przebiega spokojniej niż w kwietniu. – Wypracowaliśmy sposób nauki w formie wideorozmowy poprzez platformę G Suite, każda klasa obecnie w takiej formie się uczy – wyjaśnia nasza rozmówczyni. Czas nieobecności dzieci w szkole dyrektorka wykorzystuje na remonty. Do tej pory udało się już odnowić trzy sale lekcyjne.
Jak podkreśla pani Justyna, nauka przez Internet nie przeszkodzi w poczuciu przez dzieci świątecznej atmosfery. Podczas grudniowych lekcji online nauczyciele będą poruszać z uczniami tematy bożonarodzeniowe, zorganizują też specjalne wirtualne świąteczne spotkania dla poszczególnych klas.
Co ważne, do szkoły mogą przychodzić dzieci mające problemy z nauką online w domu – w takiej sytuacji uczestniczą w zdalnej lekcji prowadzonej ze szkoły przez nauczyciela. W placówce odbywają się też zajęcia dla dzieci niepełnosprawnych oraz świetlicowe dla tych, których rodzice są zaangażowani w walkę z Covid – 19. Otwarta jest biblioteka. Poza tym uruchomione zostały konsultacje dla uczniów ósmych klas, których czeka egzamin kończący szkołę podstawową.
Tak po prostu musi być
Na pytanie dotyczące możliwego powrotu dzieci do szkół dopiero po feriach wprowadzonych w jednym terminie dla wszystkich szkół w Polsce, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Zasani Renata Piekarz odpowiada: – Dostosowuję się do decyzji podjętej przez specjalistów i rząd, którzy mają większą ode mnie wiedzę na temat sytuacji epidemicznej. Musiałam przeorganizować rok szkolny m.in. zmienić termin rady pedagogicznej i klasyfikacji śródrocznej. Wiem też, że dzieci tęsknią za bezpośrednim kontaktem ze sobą. Musimy jednak zaakceptować tę sytuację, zarówno nauczyciele, rodzice, jak i uczniowie nie polemizują z ustanowionym rozporządzeniem.
W szkole w Zasani nie ma problemu z nauką online – realizowana jest ona z wykorzystaniem platformy Microsoft Teams, w formie wideorozmowy.
W placówce prowadzone są konsultacje egzaminacyjne dla ósmoklasistów. Zajęcia świetlicowe dla dzieci rodziców pracujących na rzecz walki z pandemią w związku z brakiem chętnych się nie odbywają. Do szkoły nie zgłaszają się też uczniowie mający trudności ze sprzętem komputerowym czy połączeniem internetowym w domu.
Renata Piekarz chce, by mimo nieobecności dzieci w szkole w grudniu, urozmaicić im przedświąteczny okres. Oprócz poruszania świątecznej tematyki podczas zajęć online, zorganizowane zostaną internetowe bożonarodzeniowe inicjatywy – przegląd kolęd i konkurs plastyczny „Choinka w moim domu”.
Więcej przeczytasz w najbliższym wydaniu naszej gazety w środę 9 grudnia.