Już w sobotę 14 maja 2022. Od godziny 17.00 do 24.00 trwać będą w MOKiS obchody dorocznego święta wystawiennictwa i sztuki wizualnej, za sprawą kolejnej, realizowanej przez instytucję Nocy Galerii w ramach Europejskiej Nocy Muzeów i Galerii 2022.
Harmonogram wydarzenia:
Godz. 17.00 „…jak jeden dzień” Marita Benke-Gajda /ceramika i rysunek/, „Ceramika bez granic” wystawa zbiorowa Stowarzyszenia „Ceramika bez granic” /ceramika/
Marita Benke-Gajda -W 1980 roku wyjechała na pierwszy plener ceramiczny do Bolesławca i od tej pory uprawia ceramikę. W latach 1982-2000 związana była ze spółdzielnią „Kafel”, w której pełniła nadzór artystyczny, projektowała kafle oraz naczynia użytkowe i dekoracyjne produkowane w krótkich seriach. Brała tez udział przy rekonstrukcji dawnych pieców (m.in. Zamku Królewskiego w Warszawie) i płytek ceramicznych (dekoracyjne okładziny loggii Willi Decjusza w Krakowie). W latach 1985-1987 współpracowała w Cepelią „Twórczość Kurpiowska” w Pułtusku, projektując i nadzorując produkcję kamionkowych naczyń użytkowych. Od lat organizuje plenery ceramiczne, a jej pracownia to miejsce, w którym organizuje od lat warsztaty. Przez wiele lat współtworzyła Pracownię Rzeźby w Ceramice Wydziału Rzeźby ASP w Krakowie.
Wielokrotnie nagradzana za swoją pracę twórczą m.in. odznaką Zasłużony Działacz Kultury oraz Złotą odznaką z okazji 50-lecia Cepelii, dwukrotna stypendystka Ministerstwa Kultury i Sztuki, w 1988 roku została rzeczoznawcą ministerialnym w dziedzinie ceramiki artystycznej. Brała udział w blisko 200 wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Jej prace znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Muzeum Ceramiki w Bolesławcu, Muzeum Diecezjalnym w Krakowie, Muzeum Historycznym Miasta Krakowa i innych.
godz. 18.00 „Wycinanka” Anna Małecka-Beiersdorf /wycinanka krakowska i żydowska/
Anna Małecka-Beiersdorf, krakowianka, absolwentka Etnografii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wieloletnia specjalistka ds. etnografii Cepelii i nauczycielka – instruktorka Centrum Młodzieży im. dr H. Jordana w Krakowie. „Wycinanki wykonuję od dzieciństwa, jednak dopiero w wieku dojrzałym zaczęłam traktować tę technikę profesjonalnie. Właśnie w Cepelii, gdzie miałam bezpośredni kontakt z polską wycinanką ludową, rozpoczęłam szczegółowe studia nad tą dziedziną twórczości ludowej. Tradycyjne formy nie dawały mi satysfakcji. Czerpiąc z nich jedynie pomysły, zaczęłam tworzyć nowe, własne kompozycje, samodzielne w formie i kształcie, dla których tematy czerpałam z otaczającego świata: rośliny, kwiaty, różnego rodzaju portale, okna, kraty, architektura, a także wystrój wnętrz, w tym kościołów. Ten okres twórczości prezentowałam na swojej pierwszej wystawie indywidualnej w 1991 roku w galerii Centrum Młodzieży. Na tej wystawie znalazła się wycinanka, na której był świecznik siedmioramienny (w kulturze żydowskiej jest to menora), pomysł zaczerpnięty w kościoła Zmartwychwstańców z Krakowa przy ul. Łobzowskiej. Wycinanka ta została nazwana przez zwiedzających „wycinanką żydowską”. Jako etnograf rozpoczęłam samodzielne studia nad kulturą żydowską, a poznanie tradycyjnych wycinanek żydowskich zgromadzonych przez Panią Gizę Frankel z Muzeum Etnologii i Etnografii w Hajfie zainspirowało mnie do tworzenia własnych prac inspirowanych symboliką żydowską. I tak rozpoczęła się moja przygoda z tą wycinanką, która trwa już ponad dwadzieścia lat. W tym czasie miałam liczne wystawy, wiele warsztatów, na których często uczyłam Żydów elementów ich własnej kultury.
W 1992 r. po raz pierwszy wystawiłam swoje prace inspirowane sztuką żydowską na III Festiwalu Kultury Żydowskiej w Starej Synagodze, w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, w latach 1994-2013 prowadziłam warsztaty wycinanki żydowskiej w ramach FKŻ w Krakowie. Oczywiście wykonywałam równolegle wycinanki o szeroko pojętej tematyce polskiej, prowadząc dla dzieci, młodzieży i dorosłych warsztaty z wycinanki jako jednej z dziedzin grafiki.
Obecnie realizuję nowy projekt pod nazwą „Kraków w wycinance”. Staram się pokazać architekturę Krakowa, z w ramach niej nie tylko najbardziej charakterystyczne obiekty zabytkowe, ale również urocze zaułki, miejsca mniej znane, ukryte, tajemnicze.
Drugim projektem są „Madonny Polskie”. Bogactwo wyobrażeń Matki Boskiej w polskiej sztuce sakralnej jest ogromne; niemal każdy kościół pod wezwaniem Matki Boskiej może poszczycić się innym wizerunkiem. Właśnie tę różnorodność staram się pokazać w uprawianej przeze mnie technice”.
godz. 18.30 Recital pieśni włoskich znakomitej Wiktorii Bisztygi,
Wiktoria Bisztyga zawsze lubiła scenę. I scena ją lubiła. Karierę artystyczną rozpoczynała dość nietypowo, bo od… Zespołu Pieśni i Tańca Uniwersytetu Jagiellońskiego „Słowianki”. – Miała też epizod „Piwnicy pod baranami”. Do jednego z najsłynniejszych krakowskich kabaretów przyjmowali ją Piotr Skrzynecki i Zygmunt Konieczny.
godz. 19.00 „Słodkie Chłopaki” Piotr Zealot Marzec /komiks/,
„Słodkie Chłopaki” to tytuł debiutanckiej wystawy Piotra Marca -malarza i autora powieści graficznej o tym samym tytule. Składa się ze wspomnień wczesnej młodości i dojrzewania artysty w Myślenicach, czasu sprzed wyjazdu do Warszawy. Samodzielnie wydana przez artystę i wydrukowana w domu książka została uznana przez polską krytykę za najlepszy komiks roku 2020 i zyskała kilka prestiżowych nagród. W listopadzie 2021 powieść graficzna „Słodkie chłopaki” ukazała się w oficjalnym obiegu nakładem wydawnictwa Kultura Gniewu.
Piotr Zealot Marzec – urodzony w Myślenicach, malarz, autor komiksów. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie 2013-2018. Dyplom w pracowniach Mirosława Bałki i Pawła Susida.
Z tekstu Bartosza Zaskórskiego towarzyszący wystawie:
Piotr, dorastający w Myślenicach marzył o miotaczu ognia. Jednak, zamiast miotacza ognia zaczął robić komiksy. Opowiada w nich o ludziach małych miast, miasteczek, wsi, dorastających gdzieś na uboczu. Te historie łączy wściekłość, chęć wyrwania się, zrobienia psikusa światu. Towarzyszy im wrażenie tego, że coś tracą, życia obok czegoś, co wydaje się ważne, fajniejsze i lepsze, a może tylko udającego takie (ja uważam, że to drugie). Z tego rodzi się frustracja, z frustracji wściekłość, czasem skierowana w stronę mieszczuchów mających lepiej, a czasem w stronę miejsca, w którym się żyje. Co z tym można robić?W tym miejscu powinna wybrzmieć puenta, tyle że żadna nie przychodzi mi do głowy. Z pomocą jednak przyszedł sam Piotr: Puenta jest taka, bo ja jestem pozytywistą i moja mama polonistka jest pozytywistką, żeby robić rzeczy, i żeby dziewczynki i chłopcy z małych miast wiedzieli, że mogą robić rzeczy. Piotr ciągle żyje. Jest gawędziarzem ultymatywnym. O gawędziarstwie mówi tak — zahaczając o buldożery: W gawędziarstwie nie interesuje mnie codzienność, tylko wykręcone ekstremalne akcje, bo normalnych mieszczan w ich strefie komfortu to kompletnie omija. I to jest trochę wysikanie się na ich normy i styl życia, i kiedy myślę o mieszczanach z dużych miast jak Kraków czy Warszawa, to chętnie bym to zaorał buldożerem, ale w Myślenicach to uczucie, ten miotacz ognia, przypomina taką niemoc 5-letniego dziecka, które nie może się sprzeciwić rodzicom. I to jest ta miękkość, plastelina i marzenie o miotaczu ognia.
godz. 20.00 pokaz wielokrotnie nagradzanego filmu o niezwykłym artyście Danielu Rycharskim „Wszystkie nasze strachy” w reżyserii Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta.