Wokół domu Bogdana Klimasa ze Stróży wszystko przypomina o zbliżających się świętach. Jak co roku (już dziesiąty raz!) właśnie włączył świąteczną iluminację, nad przygotowaniem której pracował już od września. To dla niego satysfakcja i radość, zwłaszcza, że pomagał mu w tym kilkuletni wnuczek. Efekt ich pracy zachwyca nie tylko najmłodszych, ale i dorosłych i będzie tak aż do 2 lutego, czyli do święta Objawienia Pańskiego. Są szopki, jest Święty Mikołaj (i to niejeden, a najnowszy, którego można oglądać w tym roku po raz pierwszy, gra na saksofonie), są renifery i dziesiątki tysięcy maleńkich, kolorowych lampek oplatających zabudowania i drzewa. Każdy jest tu mile widziany. Można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie albo po prostu nacieszyć oczy.