W Myślenicach sporty ekstremalne cieszyły się i cieszą dużą popularnością. Myśleniczanie bardzo chętnie je oglądają i równie chętnie w nich uczestniczą. Rajdy samochodowe, trial, downhill,to dyscypliny doskonale u nas znane, ale na tym nie koniec.
Splitboard to snowboard, który możemy rozdzielić na dwie deski, założyć foki, przestawić wiązania i podchodzić do góry jak na skiturach. Na takim właśnie sprzęcie dwójka Myśleniczan Paweł Matuszyński i Maciej Masełko wspięli się na Rysy i ze szczytu zjechali do Czarnego Stawu. Znani z zamiłowania do mocnych wrażeń Myśleniczanie są w gronie nielicznych, którzy dokonali tej sztuki i zapewne pierwsi z grona mieszkańców naszego miasta. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że splitboardy , na których dokonali zjazdu, były własnej produkcji. Jak widać dla Myśleniczan nie ma rzeczy niemożliwych.
Od dłuższego czasu w tym sezonie ostrzyłem zęby na wejście i zjazd z Rysów. Wyczekiwanie na odpowiednie warunki to kluczowy element przy takiej akcji. Już raz zdobyłem Rysy zimą ale na nogach. Splitboardy na których udało nam się wejść cześć trasy do Czarnego Stawu na fokach i zjechać od szczytu słynnej rysy są całkowicie własnoręcznej produkcji. Od Czarnego Stawu na szczyt szliśmy w rakach z czekanami i splitboardami na plecakach obserwując śnieg i oceniając sytuacje lawinowa. Podejście sama rysa bardzo nas wyczerpało i na grani znaleźliśmy się o 15. Dalej na sam szczyt poszliśmy na lekko zostawiając plecaki na końcu rysy. Kilka zdjęć na szczycie i wracamy do sprzętu składając deski i ruszamy w dół. Śnieg do jazdy był bardzo nie przyjemny. Dużo szreni i tępego śniegu w tak stromym terenie mocno dał nam w kość. Kończymy zjazd na tafli czarnego stawu przybiciem „piątki”. Rysy zdobyte i zjechane.
- powiedział nam szczęśliwy Paweł Matuszyński