W najbliższą sobotę 15 czerwca urodzony w Tenczynie ks. Michał Rapacz zostanie wyniesiony na ołtarze. Jego beatyfikacja odbędzie się w w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Mszę św. odprawi kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Tydzień później odprawione zostaną msze dziękczynne w Tenczynie i Lubniu.
Jednocześnie msza będzie zwieńczeniem Kongresu Eucharystycznego Archidiecezji Krakowskiej.
Początek o godz. 11. Eucharystię poprzedzi modlitewne czuwanie, które rozpocznie się w bazylice o godz. 10.00.
W czasie uroczystości beatyfikacyjnych funkcjonować będzie podział na 3 sektory: Bazylika, Sektor 0 oraz Błonia. Błonia przed bazyliką będą sektorem otwartym, gdzie obowiązywać będzie wstęp bez ograniczeń. Staną tam dwa telebimy, na których będzie transmitowana Msza św.
Tydzień później, w sobotę 22 czerwca w kościele parafialnym w Tenczynie zostanie odprawiona msza dziękczynna będąca wyrazem wdzięczności tamtejszej parafii za beatyfikację ks. Michała. Rozpocznie się ona o godz. 11.00, a następnie zgromadzeni udadzą się wspólnie do miejsca, gdzie urodził ks. Michał, by poświęcić obelisk i tablicę, na pamiątkę beatyfikacji.
Na te uroczystości, jak informuje parafia w Tenczynie, zaproszeni zostali: arcybp. Marek Jędraszewski, rodzina ks. Michała, kapłani i siostry zakonne pochodzący z Tenczyna, byli proboszczowie, wójt gminy Lubień, przedstawiciele IPN-u oraz wiele innych osób.
Dzień później, w niedzielę 23 czerwca msza św. dziękczynna za beatyfikację zostanie także odprawiona w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Lubniu. Będzie połączona z poświęceniem Skweru Pamięci im. Błogosławionego ks. Michała Rapacza. Początek o godz. 11.30.
Kuria Archidiecezjalna przypomina przy tej okazji, życiorys ks. Michała Rapacza.
Urodzony w 1904 roku w chłopskiej rodzinie w Tenczynie, uczęszczał tam do szkoły elementarnej, a później do gimnazjum w Myślenicach. W roku 1931 rąk księcia kard. Adama Stefana Sapiehy przyjął święcenia kapłańskie. Najpierw został wikariuszem w parafii w Płokach, potem w Rajczy na Żywiecczyźnie, po czym wrócił do Płok, aby zostać tam proboszczem. Przez okres wojny pomagał jak mógł doświadczonym przez okupację mieszkańcom. Po wojnie pracował również z młodzieżą.
Na stronie internetowej parafii w Płokach można przeczytać:
Pod wpływem jego autorytetu wielu zatwardziałych grzeszników nawracało się na łono Kościoła i zostawało wiernymi sługami Boga. Ksiądz Rapacz w czasie wojny współpracował z Armią Krajową, później pomagał żołnierzom ukrywającym się przed UB. Nie godził się z powojenną rzeczywistością. Mówił odważnie, co o niej myśli.
Jego postawa i zaangażowanie nie podobały się władzom komunistycznym, które zaczęły rządzić w Polsce po wojnie.
O. Szczepan T. Praśkiewicz OCD, relator Dykasterii ds. Kanonizacyjnych i ks. Andrzej Scąber, delegat Arcybiskupa krakowskiego w procesie beatyfikacyjnym, pisze, że ks. Rapacz był kilkakrotnie ostrzegany, że został na niego wydany wyrok śmierci. Na te ostrzeżenia miał odpowiadać, że jest gotów „dać życie za moje owce”.
Mieszkańcy Płok, którzy 12 maja 1946 roku przyszli na poranną mszę nie doczekali się swojego proboszcza. Jego ciało znaleźli w lesie. Pochowano go w na cmentarzu w rodzinnym Tenczynie, ale w 1980 roku ekshumowane szczątki przeniesiono do Płok, gdzie spoczęły w grobie obok kościoła, aż – jak informuje Kuria Metropolitalna – do dnia rekognicji kanonicznej, poprzedzającej beatyfikację męczennika.