W naszej gminie nie brakuje miejsc wyjątkowych – związanych z historycznymi wydarzeniami lub postaciami, które w szczególny sposób zapisały się na kartach historii.
Jednym z takich miejsc jest wzgórze zwane „Waloskami” w Trzemeśni, gdzie w 2018 r. grupa pasjonatów historii wzniosła krzyż mający upamiętnić postać Józefa Skałki – oficera myślenickich oddziałów terenowych, pochodzącego z Trzemeśni. Miejsce wybrano nieprzypadkowo – to właśnie na tym wzgórzu Józef Skałka często czytywał książki i sam miał niegdyś powiedzieć zdanie, które widnieje na tablicy krzyża – „Jeśli mnie kiedyś zabraknie, to tu mnie znajdziecie”.
Jedne z niewielu zachowanych fotografii przedstawiają Józefa Skałkę w trakcie trwającego (ostatniego już) roku nauki na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Trzy miesiące później cywilne ubranie Józef Skałka zmienia na mundur w ramach Dęblińskiej Szkoły Podchorążych.
W momencie deportacji inteligencji polskiej na wschód, oficer Skałka podzielił los zesłańców. Trafia do jednego z obozów pracy, z którego udaje mu się uciec. Zaraz po powrocie wyrusza do swojego oddziału „Pościg”. Niestety, wieść o tym szybko trafia do oddziałów niemieckich, które we wrześniu 1944r deportują wraz z nim część ze schwytanych w szturmie na „Łysinę” partyzantów prosto do obozu Lengenfeld. Stamtąd też płyną ostatnie listy do rodziny, a jednocześnie ostatnie materialne znaki życia z prośbą o nieprzypadkowe, niezbędne przedmioty.
Wiosną 1945 r. zdesperowany pogłoskami o likwidacji obozów (zatarcie śladów zbrodni) podejmuje próbę ucieczki, podczas której ginie rozszarpany przez psy pościgowe.