Koronawirus wciąż zaraża kolejne osoby w naszym kraju. Ludzie różnie reagują, niezawsze w sposób zdroworozsądkowy. Ostatnio pojawiła się w mediach informacja, że Polacy chcą usypiać swoje pupile w obawie przed zakażeniem, z pewnością zdarzą się również przypadki porzucenia zwierzęcia
Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nie ma dowodów na to, żeby zwierzęta domowe mogły zostać zarażone koronawirusem COVID-19. Oficjalne stanowisko IDEXX Laboratories – brak pozytywnych wyników u zwierząt
– tłumaczą w rozmowie z Marją Gaczyńską lek. wet. Elżbiety Wołoszyn oraz lek. wet. Zbigniewa Wołoszyn z Przychodni Weterynaryjnej VETMEDICA
Koronawirus psów, może powodować łagodną biegunkę, koronawirus kotów, może powodować zakaźne zapalenie otrzewnej kotów (FIP), to oba alfa-coronavirusy. 2019-nCoV zaś należy do grupy betakoronawirusów. Do tej pory nie ma doniesień o chorobie u zwierząt domowych lub innych zwierząt z powodu 2019-nCoV. Jeśli chodzi o usypianie zwierząt to zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt z dnia 21 sierpnia 1997 r., Art. 1. 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Pragniemy zaznaczyć, że nie ma czegoś takiego jak eutanazja na życzenie. Psa możemy poddać takiemu zabiegowi w ostateczności, gdy jego stan zdrowia jest tak zły, że zwierzę cierpi i nie ma szans na jego wyleczenie. Każdy przypadek lek. wet. rozpatruje indywidualnie. Należy również dodać, że epidemia, kwarantanna nie są okolicznością nietylko uzasadniającą porzucenie zwierzęcia, ale też wyłączającą karalność za taki czyn. Grozi za to kara do 3 lat więzienia, a w sytuacji szczególnego okrucieństwa – do 5 lat.
Całą rozmowę przeczytają Pańswto w najnowszym numerze Gazety Myślenickiej