Są sytuacje, w których rodzice nie są w stanie zająć się swoim dzieckiem. Wtedy może ono trafić do placówki opiekuńczo – wychowawczej lub do rodziny zastępczej. Są to formy tzw. pieczy zastępczej. O tej drugiej możliwości pisaliśmy więcej w ubiegłym tygodniu. Teraz przedstawiamy jedną z takich rodzin – państwa Katarzynę i Mieczysława Musiałów. Zapytaliśmy ich o to, dlaczego zdecydowali się na rodzicielstwo zastępcze, kim się opiekują i jak spędzają czas ze swoimi podopiecznymi.
Katarzyna i Mieczysław Musiałowie są małżeństwem od dziesięciu lat. Z myślenickim Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie współpracują od 2016 roku. Wcześniej opiekowali się dziećmi z powiatu wielickiego, z którego pochodzą. Są rodziną zastępczą zawodową – przeszli specjalny kurs w zakresie rodzicielstwa zastępczego, podpisali umowę ze starostą i za swoją pracę otrzymują wynagrodzenie. Jak podkreślają, swojej roli nie traktują jednak jak pracę. – To nasze powołanie, zadanie do spełnienia. Mimo, że bywają trudne sytuacje to z bycia rodzicami zastępczymi czerpiemy wiele radości. Widząc uśmiech dziecka, przytulając je zapominamy o problemach – mówią.
Przypomnijmy, że oprócz rodzin zastępczych zawodowych wyróżniamy jeszcze rodziny zastępcze spokrewnione, czyli takie, które tworzą dziadkowie czy rodzeństwo danego dziecka oraz niezawodowe, czyli mające z nim dalsze pokrewieństwo lub będące odpowiednio przygotowane do pełnienia nad nim opieki. Decyzję o umieszczeniu dziecka w takiej rodzinie podejmuje sąd, a wskazuje mu ją Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Warto dodać, że rodzina zastępcza to czasowa opieka nad dzieckiem do momentu aż rodzice biologiczni stworzą odpowiednie warunki do jego dalszego wychowywania.
Rodzice zastępczy zajmują się dzieckiem na co dzień, ale podejmując ważne decyzje dotyczące podopiecznego muszą skonsultować się z rodzicami biologicznymi. Co ważne, będąc u nowych opiekunów, dziecko utrzymuje kontakt ze swoimi prawdziwymi rodzicami. Spotkania takie odbywają się w siedzibie PCPR. Niestety, bywa też tak, że rodzice biologiczni nie stawiają się na nie, nie zależy im na utrzymaniu więzi ze swoją pociechą. W takiej sytuacji mogą zostać pozbawieni władzy rodzicielskiej, a dziecko zgłaszane jest do adopcji. Może również zostać ze swoimi rodzicami zastępczymi do ukończenia 18. roku życia lub dłużej.
Więcej: http://gazeta.myslenice.pl/zastepuja-dzieciom-rodzicow