Od poniedziałku w Myślenicach obowiązuje tymczasowa zmiana organizacji ruchu związana z budową nowego węzła na Zakopiance. W ramach prac ulica Sobieskiego miała zostać całkowicie zamknięta, jednak rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego — jednego dnia przejazd jest możliwy, a kolejnego już nie. Kierowcy mówią wprost: „panuje totalna dezinformacja”.
Chaos i brak oznakowania
W mieście wciąż brakuje jednoznacznego oznakowania informującego o zamknięciu lub otwarciu ul. Sobieskiego. Kierowcy jadący od ronda przy Domu Greckim w kierunku tej ulicy często dowiadują się o zmianach dopiero w ostatniej chwili. W efekcie tworzą się długie korki, a wielu kierowców zawraca w pośpiechu lub próbuje ominąć utrudnienia bocznymi ulicami.
Dopiero dojeżdżając do skrzyżowania ze światłami, kierowcy dowiadują się, że dalszy przejazd jest niemożliwy i muszą skręcić w prawo na zakopiankę. Dodatkowo, tymczasowa „przełączka”, która miała umożliwić włączenie się w stronę Krakowa, pozostaje słabo oznaczona, co prowadzi do niebezpiecznych sytuacji.
Korki i zatory w całych Myślenicach
Pod estakadą od strony Zakopanego tworzą się duże zatory, a ruch w rejonie skrzyżowania z Zakopianką jest mocno utrudniony. Ominięcie problemu przez centrum miasta również niewiele daje — na trasie w kierunku Jasienicy czy Polanki tworzą się kolejne korki. Kierowcy, którzy próbują na bieżąco reagować na zmieniającą się sytuację, mówią o kompletnym chaosie komunikacyjnym.
Brak komunikacji z mieszkańcami
Mieszkańcy zwracają uwagę, że brak spójnej informacji ze strony Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powoduje nie tylko utrudnienia, ale też frustrację.
Nie każdy kierowca korzysta z Internetu czy mediów społecznościowych, dlatego wielu apeluje, by informacje o zmianach w ruchu pojawiały się również w prasie lokalnej, czy na tablicach ogłoszeń.
Co dalej?
Prace na ul. Sobieskiego mają potrwać jeszcze kilka dni (według GDDKiA do czwartku, tj. 16.10), ale jeśli sytuacja z oznakowaniem i komunikacją nie zostanie poprawiona, kierowcy będą wciąż błądzić między informacjami o „zamkniętej” i „otwartej” ulicy.
Mieszkańcy oczekują jasnego komunikatu i konsekwentnych działań — tak, by Myślenice mogły w końcu odetchnąć od chaosu na drogach.
Artykuł został napisany z perspektywy mieszkańca gminy oraz użytkownika drogi, który pokonuje trasę w rejonie ulicy Sobieskiego kilka razy dziennie. Opisane obserwacje i uwagi wynikają z osobistych doświadczeń związanych z codziennym poruszaniem się po tym odcinku oraz z rozmów z innymi kierowcami .
Karolina Korneszczuk -Podoba