Zajmujący 10 miejsce w tabeli tenisiści stołowi UKS Zarabie nie byli w tym meczu faworytami. Chyba nikogo nie zdziwiłoby, gdyby przegrali z AZS II Politechnika Rzeszów w takich rozmiarach jak tydzień temu z Podwawelskim Kraków, albo jeszcze wyżej. Podejmowali przecież lidera drugiej ligi ,a nie średniaka.
Tego dnia jednak Dominik Zakrzyński, Piotr Światłoń, Damian Magulski i Adam Gdula postanowili zakpić z przedmeczowych prognoz i zagrali tak, jak być może nie zdarzyło im się od kilku lat, albo i nigdy. Zremisowali 5:5, a mogli nawet wygrać. Jaki to był mecz? Jeśli ktoś kocha ten sport, a na nim nie był, to znaczy, że zmarnował niedzielne popołudnie.