Dzisiaj czekamy na różne święta, które wyznaczają nam rytm pracy i odpoczynku, długie weekendy, wyjazdy i nadprogramowe urlopy. Podobnie było i za czasów PRL-u. Wtedy jednym z takich świąt był 1 maja, który przede wszystkim był świętem ludzi pracy, ale był również symboliczną datą graniczną nadchodzącego lata i zwiastował czas wypoczynku i relaksu.
Oczywiście dzień 1 maja zaczynał się od pochodu, w trakcie którego wysłuchiwano przemówień pierwszych sekretarzy PZPR, naczelników i innych ówczesnych notabli. Kulminacją był przemarsz pod trybuną honorową, zazwyczaj usytuowaną na Rynku lub obok komitetu partii, który znajdował się w budynku obecnego starostwa, przy ulicy M. Reja. Nie pójście na pochód groziło surowymi konsekwencjami w zakładzie pracy, w szkole czy na uczelni. Komu było mało, myślenickiego pochodu, mógł jeszcze oglądnąć pochód w telewizji transmitowany z różnych miast w Polsce oraz obchody 1 majowe z Moskwy.
Sklepy spożywcze, oczywiście w tym dniu, były czynne. Mało tego, wiele z nich otwierało stoiska na zewnątrz. Chętnych na zakupy nie brakowało, gdyż zazwyczaj wtedy na półki „rzucano” towar deficytowy, trudno dostępny poza świętem. Witryna każdego sklepu obowiązkowo musiała być udekorowana okolicznościowymi materiałami propagandowymi.
Nierzadko, ku niezadowoleniu większości, obchodom święta towarzyszył tak zwany czyn społeczny. Odbywał się zwykle po południu i polegał na wykonywaniu nieodpłatnie różnych prac, które po wykonaniu miały służyć wszystkim mieszkańcom. Było to zazwyczaj sadzenie parków, drobne prace naprawcze i modernizacyjne na przykład na placach zabaw.
Tak mijał 1 maja w tamtych czasach.
Jednak pisząc o 1 majowym święcie pracy w Myślenicach nie sposób pominąć rzeczy a właściwie miejsca, które obrosło legendą. Otóż 1 maja na Zarabiu otwierano restaurację Parkową z jej znakiem rozpoznawczym ogródkiem piwnym. Owa restauracja, dziś już nie istniejąca, znana była daleko poza Myślenice i gościła w swoim ogródku konsumentów, bo tak wtedy nazywano klientów restauracji, z Krakowa i niemal z całego południa kraju.
Tak w dużym skrócie wyglądał świąteczny dzień 1 maja w Myślenicach, dzień zupełnie inny niż wszystkie.
Zdjęcie pochodu pochodzi ze zbiorów Jacka Hołuja, natomiast zdjęcia trybun honorowych oraz restauracji i przyległego do niej sklepu udostępniamy dzięki Muzeum Niepodległości w Myślenicach. Pozostałe zdjęcia z Rynku i czynu społecznego udostępnił jeden z naszych Przyjaciół. Serdecznie dziękujemy.