35-latka z gminy Dobczyce straciła prawie 23 tys. złotych. Kobieta chcąc ochronić oszczędności, które, jak twierdził dzwoniący do niej oszust podający się za pracownika banku, są zagrożone, postąpiła zgodnie z jego instrukcjami. To nie pierwsze podobne zdarzenie. Zaledwie dwa tygodnie temu policja informowała o dwóch mieszkankach gminy Dobczyce, które też padły ofiarami oszustów, z tą różnicą, że nie „ na pracownika banku”, ale „na wnuczka”.
W środę (31 stycznia) 35-latka otrzymała SMS sugerującego wykrycie nieautoryzowanego dostępu do konta. Wiadomość zawierała również informacje, że niebawem zadzwoni do niej pracownik działu bezpieczeństwa i faktycznie za chwilę odebrała telefon od mężczyzny podającego się za takiego pracownika banku.
– Przekonał rozmówczynię, że jej pieniądze są zagrożone, a pracownicy lokalnego banku mogą mieć z tym związek. Następnie nakłonił ją, aby w celu weryfikacji bezpieczeństwa jej konta udała się do placówki banku i zaciągnęła kredyt w wysokości 50 tysięcy złotych. Mężczyzna nalegał, aby cały czas utrzymywać połączenie, a podczas czynności w placówce banku trzymać telefon w kieszeni. Po otrzymaniu kredytu 35-latka zgodnie z poleceniami oszusta pojechała do wpłatomatu, gdzie podążając za jego instruktażem, wpłacała pożyczone pieniądze, po kilka tysięcy złotych na wskazane przez przestępcę konto za pośrednictwem kodów blik. Mieszkanka gminy Dobczyce zorientowała się, że coś jest nie tak, dopiero gdy przerwała połączenie i zadzwoniła do bliskiej osoby. Niestety do tego czasu zdążyła wpłacić na konto oszusta 22900 złotych – informuje asp. Dawid Wietrzyk, oficer prasowy KPP w Myślenicach.
Policja apeluje o ostrożność i radzi, aby w przypadku jakichkolwiek wątpliwości czy faktycznie dzwoni do nas konsultant banku, rozłączyć się i zadzwonić na numer infolinii ze strony banku, aby zweryfikować, czy rzeczywiście sytuacja, która została nam przedstawiona, ma miejsce. Przestrzegają też przez innymi metodami stosowanymi przez oszustów.
– Oszuści wykorzystują najróżniejsze metody i sposoby, żeby zdobyć pieniądze. Telefoniczne oszustwa przybierają różne formy. Niejednokrotnie oszuści dzwonią z informacją, że ktoś bliski spowodował wypadek i trzeba zapłacić określoną kwotę, aby uniknąć konsekwencji, w tym aresztowania – czytamy w komunikacie KPP w Myślenicach.