Podczas czwartkowego etapu zawodnicy mieli do pokonania 346 kilometrów odcinka specjalnego wokół stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadu. Bardzo dobrze zaprezentowali się zawodnicy ORLEN Teamu. Kuba Przygoński z Timo Gottschalkiem zajęli 5. miejsce i awansowali na szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej. Najlepszy tegoroczny start zanotował też Maciej Giemza, który pojawił się na mecie na 14. pozycji.
Zawodnicy ORLEN Teamu rywalizują w Rajdzie Dakar po raz 23. Oprócz wspomnianych Przygońskiego i Giemzy to także kierowca Martin Prokop i quadowiec Kamil Wiśniewski. Czwartkowy etap miał różne odcinki specjalne dla motocykli i quadów oraz samochodów.
Bardzo dobrze na dzisiejszym odcinku spisali się Kuba Przygoński jego pilot Timo Gottschalk. Załoga ORLEN Team zajęła 5. miejsce i awansowała o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej, zbliżając się do upragnionego podium.
Dzisiejszy odcinek zaliczamy do udanych, choć nawigacja była bardzo trudna. Wyjątkowo nie startowały przed nami motocykle, więc to samochody musiały całkowicie nawigować i robić pierwszy ślad. Trochę wolniej przez to jechaliśmy, ale z Timo nie popełniliśmy błędów. Samochód spisuje się naprawdę dobrze. Wreszcie na nasze twarze wróciły uśmiechy. Czekamy na kolejny etap
– mówił Przygoński, który w całym rajdzie do podium traci w tej chwili niespełna 20 minut.
Czwartkowy etap wygrał Henk Lategan. Dla reprezentanta Republiki Południowej Afryki to premierowe zwycięstwo w Dakarze. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej pewnie utrzymuje Nasser Al-Attiyah, który w całym rajdzie triumfował do tej pory trzykrotnie. Poważne kłopoty techniczne miał dziś Carlos Sainz i do Lategana stracił ponad godzinę. Pomocy na trasie udzielał mu Stephane Peterhansel.
Martin Prokop i Viktor Chytka – po błędzie nawigacyjnym w końcówce etapu – dojechali do mety na 18. pozycji. W klasyfikacji generalnej wciąż utrzymują miejsce w czołówce. Do piątkowego etapu wystartują jako 9. załoga.
Ze względu na brak możliwości zapewnienia wystarczających środków zabezpieczenia medycznego organizatorzy Dakaru musieli w czwartek przerwać rywalizację motocyklistów i quadowców. O ile w tym momencie na mecie było aż 49 motocyklistów, to w klasie quadów udało się do niej dojechać jedynie Francuzowi Alexandrowi Giroud. Choć do tej pory bardzo dobrze na trasie radził sobie Kamil Wiśniewski, to na oficjalne wyniki quadowców trzeba jeszcze poczekać.
Swój najlepszy występ w tym roku zanotował Maciej Giemza. Motocyklista dojechał do mety na 14. pozycji .
Cieszę się, że udało mi się zrehabilitować po wczorajszym etapie. Dzisiejszy odcinek był zróżnicowany. Z jednej strony wyschnięte rzeki, z drugiej szybkie partie, a na koniec około 50 kilometrów po wydmach. Udało mi się uniknąć błędów nawigacyjnych, moje tempo też było całkiem dobre. Jutro szósty etap, a potem chwila na regenerację
– wskazywał Giemza, który w klasyfikacji generalnej zajmuje 31. lokatę.
Piąty etap wygrał Danilo Petrucci. Włoski motocyklista jest pierwszym zawodnikiem MotoGP w historii, który odniósł etapowe zwycięstwo na Dakarze. W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi Sam Sunderland przed Matthiasem Walknerem i Adrienem Van Beverenem.