Zwycięstwem Włocha Waltera Calzoniego zakończył się 1. etap Małopolskiego Wyścigu Górskiego z metą na Górze Chełm w Myślenicach. To właśnie włoski kolarz był pierwszym liderem zarówno całych zawodów, jak i klasyfikacji górskiej. Drugi etap w Nowym Targu zakończył się wygraną Polaka Patryka Stosza, natomiast na finiszu w trzecim etapie z Jabłonki do Starego Sącza, a konkretnie na znaną wszystkim górę Przehybę, wygrał Jonas Rapp, który został zwycięzcą 60. Małopolskiego Wyścigu Górskiego.
Pierwszy etap startował w piątkowe popołudnie pod Solnym Miastem w Wieliczce, gdzie oficjalnie rozpoczęła się 60. odsłona Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Licząca 131 kilometrów trasa poprowadziła po mocno pagórkowatych terenach, znajdując swój koniec na Górze Chełm w Myślenicach. Po drodze do rozegrania były trzy lotne finisze, wyznaczone kolejno w Dobczycach, Jodłowniku i Dobrej, a następnie trzy górskie premie odpowiednio na Wierzbanowej, w Kobielniku i na samej mecie.
W końcu zielone światło otrzymała dwójka zawodników — Tobias Halvorsen (Team Region Sor), i Jan Vones (Dukla Praha) – która dość szybko uzyskała minutę przewagi nad resztą stawki. Wówczas na samotny pościg za nimi zdecydował się Bekhzodbek Rakhimbaev (Tashkent City Professonal Cycling Team), który we własnym tempie zbliżał się do czołówki, aż w końcu uzupełnił jej skład.
Prowadząca trójka zgodnie współpracowała, między sobą rozgrywając lotne premie. Jednak gdy tylko przekroczyła ona kreskę ostatniej z nich, sytuacja natychmiast się zmieniła. Vones i Halvorsen zwolnili, ewidentnie czekając na peleton, a z przodu pozostał Rakhimbaev, kontynuując swoją akcję na solo.
Z oddalonej o nieco ponad minutę grupy zasadniczej kontratakował Kristijan Koren (Adria Mobil), który wyminął zawodnika Tashkent City i na jakiś czas objął prowadzenie na trasie etapu. Za jego plecami zaczęło się jednak bardzo dużo dziać. Seria krótkich podjazdów i krętych zjazdów mocno podzieliła stawkę, a układ sił na trasie zmieniał się jak w kalejdoskopie.
Gdy kolarze dojeżdżali do Myślenic sytuacja ustabilizowała się. Z przodu kręciła duża, 26-osobowa grupa z zapasem 45 sekund nad kolejną grupą. Stało się więc jasne, że nic się już nie „zjedzie” i zwycięzcy etapu oraz pierwszego lidera 60. Małopolskiego Wyścigu Górskiego upatrywać należy wśród prowadzących wówczas zawodników.
Na liczącym nieco ponad 4 kilometry podjazd pod Górę Chełm działo się stosunkowo niewiele. Nie było chętnych do ambitnych ataków. Wszyscy jechali razem, choć mocno rozciągnięci. Na czele aktywnie kręcili m.in. zawodnicy grupy Hrinkow Advarics Cycleang, Gallina Eccotek Lucchini, Adria Mobil, Voster ATS czy HRE Mazowsze Serce Polski. Ostatecznie jako pierwszy linię mety przekroczył Włoch Walter Calzoni, uzyskując niewielką przewagę nad kolejnymi zawodnikami.
Nagrody dla najlepszych kolarzy dekorowali burmistrz Miasta i Gminy Myślenice Jarosław Szlachetka oraz prezes Małopolskiego Związku Kolarskiego Marek Kosicki.