Do naszej redakcji wpłynął list pani Magdaleny Gorzelany – Dziadkowiec z prośbą o publikacje, który jest głosem w toczącej się debacie przed drugą tura wyborów na stanowisko burmistrza Myślenic. Pani Magdalena Gorzelany – Dziadkowiec kandydowała na radną z KWW Jarosława Szlachetki.
Druga tura wyborów na Burmistrza Myślenic 2024
Przyglądam się kampanii byłego Burmistrza Macieja Ostrowskiego i to co najbardziej przychodzi mi na myśl to pytanie – jak krótka jest ludzka pamięć? Były Burmistrz rozgrywa ją niebywale sprytnie i podstępnie trzeba mu to przyznać, otacza się przyjaciółmi, młodzieżą, biega, spaceruje z psami. Wyluzowany, nowoczesny, z wianuszkiem popierających go kobiet i atmosferą znakomitej koegzystencji z Zarządem Powiatu, zadowolony z udzielanego mu poparciem przez byłe już kontrkandydatki. Wygląda to pięknie.
IdzieMYrazem – My Mieszkańcy …
Jak bardzo kontrastuje to z historią jego potrójnej kadencji. Pamiętam ten okres, bo mam dobrą pamięć. Wspominam go z obawą, że może powrócić, jako okres nieustannego konfliktu. Konfliktu społecznego dla mieszkańców Miasta i Gminy Myślenice, którego przyczyną w tamtym ponurym czasie był nieustanny konflikt interesów. Interesów lobbingów, koterii i wpływowych osób z ludźmi – zwykłymi Mieszkańcami, którzy byli przeszkodami w realizacji rozmaitych ówczesnych burmistrzowskich zamierzeń. To chyba największy pr-owski błąd historyka Macieja Ostrowskiego, slogan wyborów z hasłem MY MIESZKAŃCY jest ironią, sarkazmem, kpiną z faktów, zaprzecza wszystkiemu co mam w pamięci i co na szczęście zostało przechowane w sieci. Bo w sieci nic nie ginie.
Zatem przypomnijmy ale tylko pokrótce, abyście czytelnicy nie pomarli z nudów
- PKS Myślenice – konflikt społeczny z prywatnymi przewoźnikami oraz załogą PKS – rok 2007 Gmina Myślenice sprzedaje swoje udziały w PKS Myślenice Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunalnemu z Łodzi. Po tej transakcji MPK Łódź weszło w posiadanie większości udziałów w spółce. Ponad dwa lata Myślenice pozostawały bez budynku dworca. Kolejne dwa lata po jego budowie, PKS ogłasza upadłość i likwiduje wszystkie kursy lokalne. Pamiętamy czasy, gdy poważne problemy komunikacyjne utrudniały nam życie. Przypomnijmy protesty załogi PKS-u, protesty prywatnych przewoźników i ostateczną voltę Burmistrza, który o ile dobrze pamiętam obrażony wymiksował się ze sprawy. Wcześniej jednak po pekaesowski majątek nieruchomości dawnego dworca, trafił w prywatne ręce. O to w tym chyba chodziło bo działka dawnego dworca przy estakadzie, na której obecnie stoją galerie handlowe uchodziła za jedno z najatrakcyjniejszych miejsc do inwestowania w Polsce. A My Mieszkańcy? No cóż zostaliśmy na pustych przystankach czekając na Szwagropol.
- ZUO Myślenice – konflikt społeczny z mieszkańcami Borzęty, Polanki i Zawady i części podzielonego w opinii społeczeństwa reszty Miasta i Gminy – całkowity koszt realizacji projektu wyniósł ok. 50 mln zł netto, dziś mowa o wygaszaniu funkcjonowania ZUO. Koniec 2018 r. nad ZUO Sp. z o.o. wisiało widmo bankructwa. Spółka nie miała płynności finansowej, a jej zadłużenie wynosiło wówczas 12 713 012,50 zł. Sytuacja ta była pokłosiem fatalnych wyników finansowych Spółki w latach 2012 – 2018, gdzie pomimo wparcia ze strony gminy Myślenice w postaci m.in. umorzeń podatków czy jej dokapitalizowania, Spółka i tak odnotowała stratę w łącznej. Dziś Spółka odbiła się od dna, a Burmistrz Maciej Ostrowski deklaruje wygaszenie składowiska, któremu poświęcił tyle energii w czasie kiedy rządził miastem. Gdyby to był tylko jego czas to pal licho. Ale wówczas istotna część energii urzędu miejskiego była zaangażowana w Borzęcki śmietnik, poświęcając na tym ołtarzu wiele potrzebnej miastu na innych odcinkach pracy. Urzędnicy drukowali ulotki, promowali ideę gospodarki odpadami w szkołach, w Gazecie Myślenickiej i organizowali studyjne wyjazdy do Wiednia, aby podpatrywać nowoczesne śmieciowe rozwiązania. I wszystko to trwało w atmosferze nietransparentnych działań i kontrowersji, które wywoływane były m.in. przez transakcje nabywania gruntów pod budowę ZUO, ale przede wszystkim w atmosferze największego w historii Myślenic konfliktu społecznego. Rodzi się pytanie czyje interesy były reprezentowane przy budowie ZUO, a czyje będą reprezentowane dziś przy jego wygaszeniu, a jakże korzystnego dla obecnie powstającej niedaleko inwestycji developerskiej, którą ot tak przypadkiem reprezentuje nie kto inny jak nasz kandydat. A My Mieszkańcy? Chyba warto przypomnieć proces jaki Burmistrz wytoczył … kobiecie, (które przecież tak bardzo szanuje, wspiera i chroni), która miała mu odwagę się przeciwstawić, Pani Agnieszce K. W dodatku zrobił to nie w cywilnym pozwie, ale za publiczne pieniądze. Pamiętacie? Ja pamiętam. https://dziennikpolski24.pl/skladowisko-wladze-kolekcjonuja-pozwolenia/ar/c3-3022872
- Obwodnica Zachodnia – pomimo wykonania kosztownego i potrzebnego miastu projektu zmiany planu zagospodarowania terenów pod Dalinem plan upadł na skutek protestów mieszkańców, po złamaniu wstępnie ustalonego z nimi przebiegu obwodnicy. Pamiętacie? Bo ja pamiętam.
- Realizowane inwestycje w tym między innymi budowa Ronda im. A. Burzawy – budowa w roku 2009 (inwestycja realizowana przez Powiat przy poparciu Gminy) – konflikt dotyczył skutków krajobrazowych jakie wywołała budowa ronda, jego rozmiaru i sposobu oprzyrządowania – duże protesty związane z realizacją inwestycji, w tym protesty przedsiębiorców, którzy nie mieli nawet informacji, kiedy będzie odcięty dojazd i dojście do ich posesji.
- liczne konflikty społeczne z mieszkańcami dotyczące wycinek drzew, realizowanych w wielu punktach miasta, m.in. Parku Jordana, Szkoły nr 2, ulicy Słowackiego, Zarabia, szczególna walka o wycinkę drzewa na rogu ulicy Niepodległości i Poniatowskiego, walkę o to drzewo osobiście pamiętam. W konfliktach tych uczestniczyło wiele osób dziś popierających kandydaturę byłego Burmistrza. Jak krótka jest ludzka pamięć.
- Wytwórnia Mas Bitumicznych – rok 2008 – konflikt społeczny z mieszkańcami – najbardziej kontrowersyjna inwestycja blisko centrum miasta, miała być mobilna i tymczasowa, ale w rezultacie rozebrana została w roku 2012. Pamiętacie? Na parkingach firm istniejących w sąsiedniej strefie przemysłowej, na zaparkowanych tam samochodach gromadziła się codziennie warstwa pyłu i kurzu, a protestujący mieszkańcy alarmowali o emisji węglowodorów aromatycznych powstających przy produkcji asfaltu. Ja pamiętam. https://dziennikpolski24.pl/otaczarnia-szybko-nie-zniknie/ar/3058190
- Likwidacja Muzeum Regionalnego „Domu Greckiego” – rok 2016 – największe protesty – konflikt społeczny z mieszkańcami i lokalnymi środowiskami artystycznymi i kulturalnymi – pod petycją zebrano kilkaset podpisów, ale radni nie wzięli tego pod uwagę. Cała idea teoretycznie nie budziła kontrowersji. Władze miasta chciały przenieść zbiory muzeum z zabytkowego dworku zwanego „Domem Greckim” do nowej siedziby w nowoczesnym budynku. Pierwotnie to miała być po prostu nowa siedziba Muzeum Regionalnego. Ale później zdecydowano, by zlikwidować placówkę i powołać… Muzeum Niepodległości. Przy okazji pracę straciła… kobieta (które przecież Burmistrz szanuje, wspiera i chroni) nieodżałowana była Dyrektor Muzeum. Wokół jej zwolnienia, rozgorzał kolejny konflikt społeczny. Pamiętacie? https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,20772932,myslenice-muzeum-niepodleglosci-zamiast-muzeum-regionalnego.html
- Deweloperka – konflikt społeczny z mieszkańcami o intensywność zabudowy, brak infrastruktury – Inwestycje na Zarabiu, w Zawadzie, (Zawada – najbardziej kontrowersyjna inwestycja) wybuchały i istnieją nie dlatego, że developerka jest zła bo przecież jest ona nam wszystkim potrzebna, ale dlatego, że Burmistrz M. Ostrowski nie stworzył mądrego planu rozwoju przestrzennego miasta przez 12 lat swoich rządów, sprzecznych decyzji i nieliczenia się z nami – mieszkańcami. Tego już nie musicie pamiętać bo to rzeczywistość dzisiejsza. Przy okazji rodzi się pytanie, jakie stanowisko osoba zarządzająca gminą powinna mieć do przedsiębiorstw deweloperskich neutralne, czy też działać w ich interesie? Czy człowiek powiązany ze spółkami deweloperskimi będzie wspierał developerów, czy mieszkańców, w już zrodzonym nieuchronnym konflikcie interesów.
- Konflikt społeczny z restauratorami –pamiętacie? Protestowała znaczna część restauratorów „nieuwzględnianych” przez Urząd przy wydatkach reprezentacyjnych. Ci uwzględniani korzystali także na lukratywnych zamówieniach cateringów dla urzędowych rautów kiedy otwierano gminne inwestycje. Ale przecież jak tłumaczył ówczesny Dyrektor Urzędu te środki pochodziły z unijnych dotacji na promocje środowiskowych inwestycji. Pamiętacie to Mieszkańcy?
- Konflikt społeczny wokół funkcjonowania wodociągów. (…) Ilość sporów, kolizji i trudności w załatwieniu zwykłych potrzeb, które obywatele mieli (…) jest przytłaczająca, choć rozdrobniona. O kilku jednak My Mieszkańcy moglibyśmy sobie przypomnieć.
- Bilansowanie braku miejsc parkingowych przy prywatnych klinikach na szpitalnych działkach – krótki konflikt społeczny z Zarządem Szpitala zażegnany przez Radę Miasta i Gminę uchwaleniem dotacji 100 000 na rzecz szpitala – parking przyszpitalny do dziś nie powstał, a jak łatwo się parkuje na okolicznych ulicach nie musicie pamiętać, bo to rzeczywistość dzisiejsza.
- I wreszcie na koniec zatrudnienie na stanowisku naczelnika wydziału promocji UMiG Myślenice żony – konflikt społeczny o wymiarze etycznym (normy moralne) – w gminach zatrudnienie urzędników odbywa się na podstawie ustawy o pracownikach samorządowych. Zgodnie z art. 26 małżonkowie oraz osoby pozostające z sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie nie mogą być zatrudnieni w samorządach. Ta zasada jest gdy występuje stosunek bezpośredniej podległości służbowej – tak więc Burmistrz nie może zatrudnić m.in. żony.
Czy wymieniłam wszystkie? Z pewnością nie bo o wielu tych małych konfliktach wiedza się nie wydostała na światło dzienne
Na zakończenie jeszcze taka mała dygresja, czy obecny Burmistrz podał do Sądu np.; Dziennikarza, tak jak miało to miejsce w roku 2009 – Remigiusz Półtorak, który wygrał proces z Gminą – czyli z burmistrzem MO. – https://miasto-info.pl/myslenice/1328,remigiusz-poltorak-burmistrz-powinien-za-to-zaplacic.html
Czy niechęć do Burmistrza Jarosława Szlachetki niego nie jest motywowana u przeciwników tylko etykietą partyjną? A w rozmowach często słyszę, głosujemy na człowieka.
To tylko wybrane działania wywołujące konflikty społeczne, choć dziś zapomniane i przykryte hasłem wspólnej współpracy dla interesu społecznego. Ich przyczyną zawsze były konflikty interesów, rozmaitych grup z interesem Nas Mieszkańców. Tych prawdziwych, a nie tych malowanych na banerach i reklamowych filmach. Nie twierdzę, że wszystkie inwestycje były złe, zwracam tylko uwagę w jakich uwarunkowaniach one powstawały.
No to teraz wspólnie się zastanówmy, czy My Mieszkańcy chcemy naprawdę, żeby to wróciło?
P.S. Korzystając z możliwości dementuje plotki pojawiające się w przestrzeni publicznej – NIE BĘDĘ ZAJMOWAŁA ŻADNEGO STANOWISKA W UMiG Myślenice jak wygra JS. Będę jedynie Radną.
Dr hab. Prof. UEK Magdalena Gorzelany – Dziadkowiec