Co będzie ze środkami jakie pozyskała LGD Ziemi Myślenickiej dla społeczności lokalnych gmin objętych lokalną strategią rozwoju przygotowaną przez to stowarzyszenie? Jak to się stało, że radni samorządu miasta Mszana Dolna głosowali przeciw przystąpieniu do tej LGD, a radni gminy Wiśniowa nawet nie głosowali takiej uchwały? Komu na tym zależało, żeby lokalna strategia rozwoju przygotowana przez LGD Ziemi Myślenickiej nie mogła być realizowana?
O tym m.in. mówili na konferencji prasowej, w dniu 14 marca, członkowie zarządu Lokalnej Grupy Działania Ziemi Myślenickiej. Równocześnie prezes zarządu LGD Bogusław Stankiewicz zapewnił, że stowarzyszenie to będzie działało nadal, taką chęć potwierdzili przedstawiciele wszystkich gmin wchodzących obecnie w skład tego LGD.
– Dziś jeszcze nie wiadomo co będzie dalej ze środkami pozyskanymi w konkursie przez nasze stowarzyszenie. Jedno jest pewne, że umowa ramowa jaką podpisała Lokalna Grupa Działania Ziemi Myślenickiej 11 stycznia z Zarządem Województwa Małopolskiego nie będzie realizowana. Stało się tak, gdyż samorządy Msza Dolna miasta i gmina Wiśniowa nie przystąpiły do naszego stowarzyszenia, a było to warunkiem realizacji lokalnej strategii rozwoju przygotowanej przez LGD Ziemi Myślenickiej. Przez to pozyskane przez nasze LGD blisko 36 mln zł nie trafi w najbliższym czasie do mieszkańców i organizacji z naszego terenu. Teraz czeka nas okres niepewności, gdyż nikt nie wie co się stanie z tymi środkami. Mamy nadzieję, że te pieniądze nie zostaną zaprzepaszczone. Jeśli zostanie ogłoszony powtórny konkurs my do niego na pewno przystąpimy– powiedział prezes Bogusław Stankiewicz
Obecnie LGD Ziemi Myślenickiej tworzy dziewięć gmin oraz inne podmioty. W tym siedem gmin członków założycieli: Lanckorona, Sułkowice, Myślenice, Pcim, Tokarnia, Lubień i Raciechowice oraz dwie gminy, które przyłączyły się po podpisaniu umowy ramowej z 11 stycznia. Były to gminy Niedźwiedź i Msza Dolna – obszar wiejski. Niestety lokalna strategia rozwoju obejmuje 11 gmin i żeby jej realizacja była obecnie możliwa musiałyby dołączyć do LGD jeszcze dwie inne gminy: Msza Dolna – miasto i Wiśniowa, a tak się nie stało. Mimo tego, jak potwierdzają burmistrzowie Jarosław Szlachetka z Myślenic i Artur Grabczyk z Sułkowic LGD Ziemi Myślenickiej będzie działała nadal choć dziś nie wiadomo czy i kiedy zostanie ogłoszony nowy konkurs, czy środki na realizację lokalnych projektów zostaną rozdysponowane w inny sposób. Wiadomo natomiast dlaczego radni miejscy z Mszany Dolnej głosowali przeciwko przystąpieniu do LGD Ziemi Myślenickiej. Spowodował to lobbing niektórych działaczy pozostałych LGD, które przegrały konkurs i nie podpisały umowy z samorządem wojewódzkim.. W zerwaniu umowy jaką zawarło LGD Ziemi Myślenickiej upatrywały swojej jedynej szansy na dalsze trwanie.
– To, co się stało na sesji Rady Miejskiej Msza Dolna było efektem propagandy, jaką prowadzili przedstawiciele trzech LGD-ów, które przegrały rywalizację o fundusze europejskie w ramach inicjatywy LEADER, przede wszystkim pan Kazimierz Dąbrowski Prezes Zarządu LGD Między Dalinem i Gościbią. Nie bez znaczenia jest też udział w tym procederze różnych przedstawicieli władz samorządowych Powiatu Myślenickiego, zajmujących eksponowane stanowiska. Oburza mnie fakt, że przez te działania środki przyznane na wdrażanie Strategii LGD Ziemi Myślenickiej zostały na chwilę obecną utracone oraz, że przepadła szansa na realizację naborów wniosków jeszcze w tym roku przez co mieszkańcy, przedsiębiorcy i organizacje społeczne straciły możliwość realizacji swoich projektów – powiedział burmistrz Jarosław Szlachetka.
Co będzie dalej? Jak mówił burmistrz Sułkowic nawet zakładając pozytywny scenariusz, że zostanie ogłoszony nowy konkurs, po którym zostanie podpisana nowa umowa i tak będziemy „rok w plecy”, gdyż co najmniej tyle potrwa powtórzona procedura rozdysponowania środków dla LGD.
– Dziwi mnie, że radni gmin Mszana Dolna Miasto i Wiśniowa zdecydowali się nie przystąpić do LGD Ziemi Myślenickiej, kiedy to nasze stowarzyszenie wygrało konkurs i podpisało umowę 11 stycznia. „Na stole” leżało 36 mln zł przeznaczonych dla mieszkańców naszych gmin, a teraz tych pieniędzy nie ma. Nie wiadomo czy te środki kiedyś trafią do naszego regionu. Co będzie dalej? My nadal będziemy współpracować w ramach LGD, dopracujemy naszą strategię i jeśli będzie taka możliwość wystartujemy w nowym konkursie – powiedział burmistrz Sułkowic Artur Grabczyk.
Czy ta historia będzie miała pozytywne zakończenie i środki z europejskiego programu Leader trafią do naszego regionu? – tego dzisiaj nie wiadomo. Jedno jest pewne, członkowie LGD Ziemi Myślenickiej deklarują, że będą o nie zabiegać nadal, tak aby opracowana przez to stowarzyszenie lokalna strategia rozwoju mogła zostać zrealizowana.