Myśleniccy policjanci zatrzymali obywatela Ukrainy, ujętego przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej, który bił swoją żonę i dzieci. Kobieta wyznała, że takie sytuacje działy się wcześniej na Ukrainie, od dziewięciu lat. Mężczyzna usłyszał zarzuty, przyznał się do winy i zmienił miejsce pobytu.
We wtorek (15.03.2022 r.) policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego otrzymali zgłoszenie, że jeden z uchodźców z Ukrainy stosuje przemoc wobec swojej rodziny. Na miejscu była już Straż Miejska, która ujęła sprawcę. Rodzina znajdowała się w Myślenicach, w jednym z miejsc przygotowanych dla uchodźców.
Policjanci na miejscu zastali nietrzeźwego, 40-letniego obywatela Ukrainy. Według relacji jego o rok młodszej żony mężczyzna pił alkohol od samego rana. Wieczorem najpierw uderzył pięścią 8-letniego syna, a kiedy żona zareagowała, uderzył również ją, grożąc jej przy tym. Poszkodowana powiedziała, że takie sytuacje działy się w przeszłości na Ukrainie od dziewięciu lat, jednak tam sprawa karna nie była prowadzona, problem latami narastał. Mężczyzna dostał zgodę na opuszczenie Ukrainy pod pretekstem zajmowania się żoną i trójką małych dzieci.
Policjanci zatrzymali mężczyznę i przedstawili mu zarzuty. 40-latek przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Za naruszenie nietykalności zony i syna oraz groźby karalne zostanie ukarany wysoką grzywną. Nie wróci już do miejsca, w którym mieszkał z rodziną. Przeniósł się do innej miejscowości.
W takich sytuacjach nieoceniona jest pomoc wolontariuszy, którzy pomagają w komunikacji uchodźców z policjantami i urzędnikami, a w przypadkach gdy dochodzi do przestępstw, w których ofiarami są uchodźcy, informują organy ścigania. Policjanci zaś każdego dnia kontrolują miejsca przebywania grup uchodźców pod kątem ich bezpieczeństwa.
mł.asp. Dawid Wietrzyk, oficer prasowy KPP w Myślenicach